Spuźnialski ???
Dawno notki nie pisaÅ‚em, to wam napisze. Zaczęło siÄ™ wszystko w Å›rodÄ™. Wszystko miÅ‚o cacy, na poczÄ…tku infa (nie chwalÄ…c siÄ™ dostaÅ‚em 6 ;-), potem anglik, wszystko to jakoÅ› uszÅ‚o, nastÄ™pnie matma, polski i jeszcze tam jakieÅ› lekcje, uszÅ‚o w tÅ‚oku. Fiza. Sprawdzian, o którym siÄ™ dopiero na przerwie dowiedziaÅ‚em, spoko, nie byÅ‚o tak źle. Sytuacja pod bramkowa i goool. DostaÅ‚em 5 na szynach. To byÅ‚ jakiÅ› cud, normalnie olÅ›nienie. Na wieczór mecz Polska – WÅ‚ochy. Gol, Gol, gol – przerwa – Goool i to jaki. 3:1 dla Polaków. Czwartek. Kumpel B.W. przyszedÅ‚ do budy zaÅ‚amany, bo wczeÅ›niej postawiÅ‚ na zakÅ‚adach oczywiÅ›cie na WÅ‚ochy, bo jak Polska mogÅ‚a wygrać „aÅ¥” 10 zÅ‚, oj tragedia… Lekcje jakoÅ› uszÅ‚y tego dnia, ale na niemca nic nie umiaÅ‚em, bo jakiÅ› powalony dialog byÅ‚ do nauczenia siÄ™. Ostatnia lekcja – W.F. graliÅ›my w siatÄ™. Pod koniec babka z wuefu uczyÅ‚am mnie serwować, bo mi to kompletnie nie wychodzi i przez to kompletnie siÄ™ kompromituje – Å¥artuje, w siatkówkÄ™ po prostu sÅ‚abo gram i tyle (to w piÄ…tej klasie juÅ¥ graÅ‚em lepiej – cofam siÄ™ w rozwoju… :-). DziÅ› lekcje jak lekcje, nic nadzwyczajnego, nie mówiÄ…c o tym, Å¥e nasz wychowawca przyszedÅ‚ do mnie, Ani i Wojtka, i powiedziaÅ‚, Å¥e mamy wziąć udziaÅ‚ w jakimÅ› konkursie, fajnie, Å¥e nic nikt nie umiaÅ‚, ale co tam. Pierwsza lekcja – polski, caÅ‚Ä… lekcjÄ™ coÅ› kombinowaliÅ›my, wszystko o Unii Europejskiej, bo u nas sÄ… dni jÄ™zyków obcych tzn. Dni Comeniusa (czy jakoÅ› tak…). Dobra po 1 lekcji konkurs. My cali w nerwach, ale co to tam, niech siÄ™ dzieje co chce, nam nie moÅ¥e być źle… PoszÅ‚o jak burza, pytania na poziomie przedszkola, nie no Å¥artuje Å‚atwe byÅ‚y, ale jedno nas tylko zjaraÅ‚o: „Ile Å¥on miaÅ‚ Ludwik VIII?” – myÅ›limy 3 albo 7, odpowiadamy 3, a tu 6. Bez komentarza. Na koniec Mr. Bieniek wykiwaÅ‚ nas, mówiÄ…c, Å¥e mamy dziÅ› sprawdzian, bo przynajmniej tak miaÅ‚ zapisane w swoim „magicznym notesie”. OczywiÅ›cie Å¥adnego sprawdzianu nie byÅ‚o, bo sobie pan z reli źle zapisaÅ‚, a raczej coÅ› mu siÄ™ pokieÅ‚basiÅ‚o. I tak siÄ™ mój znienawidzony tydzieÅ„ szkolny „praktycznie” skoÅ„czyÅ‚, ale jutro teÅ¥ mamy lekcje, bo cosik tam odrabiamy. DziÅ› jeszcze idÄ™ na mÅ‚odzieťówÄ™ i tak siÄ™ skoÅ„czy dzisiejszy dzieÅ„… A co do tematu, to chodzi o to, Å¥e dawno nic nie pisaÅ‚em (a tak apropo to po ca ja wam siÄ™ tÅ‚umaczÄ™, co??). Wymiatam, nara…