Październik2008

W przedszkolu

Robiłem to tyle razy. Nie żebym się chwalił, ale wiem o co w te klocki chodzi. Jak przychodzi co do czego to nie siedzę z założonymi rękami, ale działam na tyle ile potrafię. W końcu to nie pierwszy raz. Ale siedzę jak małe dziecko w kącie, plecami do wszystkich i płaczę. Nie dość, że ktoś podpierdolił mi klocki, to w dodatku nie wiem co zrobić z tymi co mam. Tak bardzo bym chciał tamte z powrotem, ale sam pozwoliłem je sobie odebrać, bez najmniejszej walki. W dodatku przedszkolanka krzyczy, rodzice nie przychodzą – wysyłają tylko obcych ludzi, w naszym kukiełkowy[...]

Czytaj dalej »

Pieprzony Wujek Dobra Rada

Tak to ja. Pieprzony Wujek Dobra Rada. Wszystkim dookoła wciska jakieś zajebiste rozwiązania, które i tak są na kija podane. Samemu zaś ma milion idealnych receptur na swoje problemy, ale jakoś tak nie potrafi ich wcielić w życie. Bohater. Jak w mordę strzelił. Tak, tak. To też ja. Wszystkim by chętnie pomógł, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Wszystko by zrobił. Broniłby słabszych, kobiet i dzieci. Tylko jakoś tak sam sobie nie potrafi pomóc. Niejaki Romeo. To chyba moje… Jakub Tomasz Izydor Stefan… piąte imię. Kwiaty, kino, kawiarnie, romantyczne spacery. To chyba jakieś średniowiecze, a tak z deczka mamy 21 wiek. Kilkaset[...]

Czytaj dalej »

Sen

Ostatnio dużo mi się śni. Śnią mi się rzeczy dziwne. Zabawne i smutne. Z jednej strony to kojące nerwy senne marzenia, z drugiej zaś obrazy zdarzeń spędzające sen z powiek. Co najdziwniejsze, śnią mi się realne osoby, a dotychczas zdarzało mi się to tylko dwukrotnie. Momentami nie wiem czy coś się działo naprawdę, czy jednak mi się to śniło. Gdzieś zaciera się granica między światem realnym a tym metafizycznym. Dajmy na to dziś. Miałem wrażenie, że dowiedziałem się czegoś we wczorajszej rozmowie. A tu okazuje się, że nigdy taka wiadomość do mnie nie dotarła. Szaleństwo. A do tego ta krew.

Czytaj dalej »