Grudzień2007

Wesołych

Przedstawiam szczyt lenistwa i odrobinę własnej twórczości. (Kliknij aby zobaczyć w pełnej rozdzielczości) W świetle kiczu i tandety krążącej w sieci nie wypadam aż tak Śle A życzeń nie będzie, bo musiałbym pisać do każdego z osobna. Nie chce mi się. Ale muzykę mogę dodać. Nie wiedzieć czemu, bardzo mi się podoba od jakiegoś tygodnia. Szczególnie ta piosenka. P.S. Nawet literkę potrafiłem zjeść w tej „kartce”.

Czytaj dalej »

Urazy

Psychiczne i fizyczne. Od których by tu tak zacząć. Zacznę od palca, będzie się na czym opierać. Zrobiłem sobie kuku, bom nieudolny. Uraz mam do teraz, ale rehabilitują mnie prądem – świetne uczucie. Będzie bolało jeszcze długo, to pewne. Mimo bólu staram się wykorzystywać palec maksymalnie, bo wiem, iż warto. Inaczej na nic się nie przyda. Kiedyś ktoś opowiedział mi historyjkę o Jasiu. Jasiu nie był dobrym chłopcem, robił wiele złego. Pewnego dnia tato powiedział mu żeby za każdy zły uczynek wbijał jeden gwóźdź w płot. Po pewnym czasie Jasio przyszedł zasmucony do ojca i powiedział, że brakuje mu już[...]

Czytaj dalej »

Inaczej

Coś trzeba było zmienić. To było nieuniknione. Trudno było znaleźć swoistego kozła ofiarnego. I padło na bloga! Jest jaśniej i nie do końca po polsku, wyszło na wierzch lenistwo. W końcu co masz zrobić dzisiaj zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego. Inaczej. Co to właściwie znaczy? Przesłanie ma być! Wszystko ma jakiś sens, więc i ten blog musi go mieć. Koniec z durnowatymi opisami życia, mojego życia, czas na jakieś głębsze przemyślenia, wnioski z tego co się wokół mnie dzieje. Koniec z pobłażliwym patrzeniem na wszystko, krytyka, aż do bólu albo tak słodka, że aż na wymioty będzie się[...]

Czytaj dalej »