Czerwiec2009

Późno

Kiedyś pisałem o klockach. Że ktoś mi je podpierdolił. Właściwie tym kimś nie jest ktoś, tylko ja sam. Musiałem w końcu sobie odpowiedzieć, kto jest odpowiedzialny za burdel w moim życiu. Ty nie jesteś tą osobą. Ty dajesz mi wiele dobrych klocków, choć nie wszystkie pasują. Tyle że, jest jedno małe „ale”, zacząłem się bać nowego. Już jakiś czas temu. Odrzuciłem wszystko. Teraz niewiara napędza moje życie. Mówię, że nie wierzę, by ukryć mój strach. Trochę za dużo już się go nazbierało, ale ja uparcie się trzymam, iż w moim świecie coś jest białe albo czarne, że tak albo nie.[...]

Czytaj dalej »

Orzeł czy reszka?

Jeszcze do ubiegłego czwartku myślałem, że rzut monetą nie może decydować o sprawach na prawdę ważnych, takich jak na przykład małżeństwo. A tu psikus. Siedzimy w jakiejś małej pizzeri w Żywcu, wcinamy „tradycyjne” włoskie jedzenie i w pewnym momencie podchodzi do nas młody mężczyzna. To o czym do nas mówił było dla mnie dość niejasne. Docierały do mnie szczątkowe informacje: loża, pięć złotych, orzeł, reszka, kobieta, żona, piwo… Poszedł. Kontynuując posiłek, zaczęliśmy o nim i jego sprawie rozmawiać. Jednak cała historia tego domniemanego małżeństwa zeszła na dalszy plan, pozostała tylko ciekawość co wypadło. Gdy skończyliśmy jeść, zabraliśmy się za lożę.[...]

Czytaj dalej »