Szpital
Dziś w końcu przekonałem się co to znaczy „polska służba zdrowia”. Człowiek zrobi sobie kuku, idzie do lekarza, a tu mówią mu żeby na pogotowie szedł. To idę, w końcu to nie tak daleko… No dobra jechałem autobusem. Jestem już w szpitalu, ambulatorium – stąd odsyłają mnie do informacji i dalej do izby przyjęć. Zaczyna się czekanie, bo obsługują ludzi z wypadku, czekam i czekam. Końca nie widać. Po jakiejś godzinie wyskakuje jakaś babka w białym kitlu, zbiera skierowania, plastiki. 2 minuty później znów wychodzi i woła „Kuba Sitek” – jakaż mnie wtedy ogarnęła radość, że wejdę tam przed 5[...]
Czytaj dalej »