Lipiec2008

Pukanie do drzwi

Rozczarowałem się sam sobą. Myślałem, że w tym tygodniu braknie mi czasu na wszystko co bym chciał zrobić. A tu lipa. Może nie lipa, bo to ładne drzewo, ale kompletne nic. Pustka. Od 9 godzin siedzę przed komputerem i liczę na łaskę-niełaskę innych ludzi. Od ponad roku czekam aż ktoś zapuka do moich drzwi i od tak wyciągnie mnie z domu. Łudzę się i wmawiam sobie różne, niestworzone rzeczy. Takich dni jak wczoraj pragnę najbardziej. Takich, w których każda minuta ma jakiś cel, w których każda minut jest poświęcona komuś. Nienawidzę siedzenia samemu w domu, nienawidzę siedzenia przed komputerem, nienawidzę[...]

Czytaj dalej »