Sierpień2004

Wakacje u ciotuni…

Minęło dni kilka od wyjazdu i niestety (a moťe jednak stety) jestem w domciu. Parę dni ťycia w całkowitym spokoju i na dodatek bez kompa było dla mnie takim odpręťeniem, ťe ať mógłbym zostać tam jeszcze kilka dni, ale kiedy doszły mnie słuchy co tu Wafel (sąsiad) wyprawia, to musiałem w pośpiechu wracać do domu. No moťe w skrócie to tak wyglądało, ale w sumie to te trzy dni spędziło się na spaniu, ťraniu, graniu, sraniu, bawieniu, łaťeniu i innych duperelach, których tu na osiedlu zazwyczaj nie robię. Ale wracając do tej mojej ostatniej notki to to całkowicie takie zadupie[...]

Czytaj dalej »