Tak, tak… To juÅ¥ dziÅ› ostatni dzieÅ„ z mojej 11 – dniowej przerwy ze szkoÅ‚Ä…. Jutro znów nadchodzi ten piekielny terror. Na jutro mieliÅ›my przygotować wypracowanko z poli i do zrobienia kilkanaÅ›cie gÅ‚upkowatych zadanek z fizy (tak powalone, Å¥e jak je robiÅ‚em to aÅ¥ nie dobrze mi siÄ™ robiÅ‚o). Ale cóť, muszÄ™ to jakoÅ› przeÅ¥yć. W zeszÅ‚ym tygodniu mieliÅ›my mieć sprawdzian z fizy, ale babka ma (chyba) na tyle sklerozy, Å¥e mimo tego, iÅ¥ wpisaÅ‚a sobie to do dziennika go nie zrobiÅ‚a. Mam nadziejÄ™, Å¥e nie kaÅ¥e mi go jutro pisać, o ile w ogóle go zrobi. Å»ycie nie polega tylko na szkole, trzeba siÄ™ nim cieszyć, ale nie do tego stopnia, aby ktoÅ› ciÄ™ w chaci na chodziÅ‚. Wczoraj dwie kumpele z klasy zrobiÅ‚y mi tu wpadkÄ™ i miaÅ‚em z nimi „troszkÄ™” kÅ‚opotów, ale i tak fajnie byÅ‚o. Potem przyszedÅ‚ kumpel, bo cosik tam potrzebowaÅ‚, a ja (jako, Å¥e jestem bardzo porzÄ…dnym i wychowanym chÅ‚opakiem ;) pomogÅ‚em mu. DziÅ› jak to w Å›wiÄ™ta i w niedziele, byÅ‚ znów pyszny obiadek. Mniam… A potem deser, teÅ¥ pycha, potem siedziaÅ‚em przy kompie (tzn. jeszcze siedzÄ™), a za chwilkÄ™ pójdÄ™ siÄ™ myć, a potem leci Miss Polski, bÄ™dzie na co pozaglÄ…dać…

Have your say