Dla jednego uśmiechu
Każda, najmniejsza rzecz na tym świecie jest warta zrobienia. Choćby dla jednego, niepozornego uśmiechu. Taki mały, a taki wartościowy. Jednak to nie takie proste, jakby się nam wydawało. Niejednokrotnie taka nagroda, za nasze uczynki, to dla nas za mało. Poddajemy się na starcie, egoistycznie się poddajemy, bo i po co się wysilać? Tylko po to by ktoś nam ukazał pogodne oblicze swojej twarzy? Właśnie! Tu jest pies pogrzebany. Ale, ale nie zakładajmy, że każdy z nas zawsze się poddaje. Czasami udaje nam się nam zrobić coś dla innych i wprowadzić ich w radosne uniesienie. Może to być chwilowe, lecz wydaje mi się, że może to pociągnąć też za sobą inne konsekwencje. Miejmy nadzieję, że pozytywne, bo niekiedy to… nieważne.
Irys, kredki, pluszowe kwiatki – materialne dopełnienie jakiegoś zamiaru, ale czy to przynosi efekty? Życzliwe słowo, pomocna dłoń – zamiar i czyn sam w sobie. Lepsze są te bezinteresowne, ale jak często nam się to udaje?
1 comment
Zuzanna - 26/02/2008 23:23
Bezinteresowność – szaleÅ„stwo niczym walka z wiartakami, Wariacka ŹwiÄ™ta Inkwizycja z oczmi Å›lepymi na cynizm i zbyt-realistyczny-realizm!
Czyli,
z chęcią oddaje się wszelkim pracom prospołecznym, charytatywnym, pomagam, pomagam i pomagam.
To naprawdÄ™ wciÄ…ga.
I obiecuję częściej się uśmiechać w tej nieznośnej E3
Odnoszę dziwne wraťenie, ťe jesteś zakochany.
Zgadłam?