Reklam ówki

Reklam ówki

Nastał ów dzień, w którym i tego bloga dopadły reklamy. Decyzja nie była łatwa, bo męczącej, wszędobylskiej i nad dodatek niechcianej reklamy mamy od zajebania groma. No cóż, pieniądze każdy lubi mieć w portfelu, a raptem 3-4 kliknięcia dziennie dają mi od 50gr do jednego, nowego, polskiego złocisza. Niby nic, ale jak to mi kiedyś ktoś mądry powiedział „od pucybuta do milionera”, więc powoli, powoli może kiedyś się uda. Klikać (nad komentarzami), a będzie mi miło – wam może też (sponsor?) ;)

Ówki. Reklamówki. Plastikowe, obrzydliwe i wciskane na każdym kroku. Rozkładają się do 400 lat. Fajnie, nieprawdaż? Nie dobrze mi, jak w jakiejś szanującej się piekarni wkładają mi kołaczyka w plastik, a wystarczyłaby papierowa torebka. Rozkłada się kilka dni i niech mi tu żaden ekolog nie wyskakuje z hasełkiem, że wycina się lasy równikowe, że za dużo papieru zużywamy, bo zabije. Nowe drzewka łatwiej posadzić, niż zmniejszać zatrucie środowiska. Produkcja jednej reklamówki trwa sekundę, a ile trucizny się przy tym wydziela, uhu! Jak byłem mały to zawsze podobały mi się te stare torby i nikt wtedy nawet nie pomyślał, żeby w sklepie brać jakąś siatkę. I wielce się cieszę, że szmaciane siatki wracają, bo są fajne! Choć kwestia piekarni dalej mnie boli. Odsyłam do artykułu na dziennik.pl.

Na końcu chciałbym jeszcze pochwalić tych od pogody. Nie wiem kim są, ale trzeba im przyznać, że nieźle namieszali. Wiosna w środku zimy. Mnie osobiście to jak najbardziej odpowiada. Wspaniała pogoda na spacer po lesie, ogólnie na niesiedzenie w domu. I jeszcze tak do końca tygodnia :D Panno z pieskiem, może to jeszcze powtórzymy?

04.02 P.S. Facet ze szkolnego sklepiku chyba czyta tego bloga. Dostałem dziś kołaczyka w papierowej torebce :)

1 comment

  1. Madzia - 04/02/2008 20:41

    Reklamówki sÄ… okropne. Szczególnie te z chwaÅ‚owickiej „Biedronki”.
    A co do wiosny.. Za oknem tak uroczo, a ja siedzę jak kołek i nie mogę nigdzie wyjść. Cóť. Życie.
    Pozdrawiam.:)

    Odpowiedz

Have your say