Ostatnich dni klika

Ostatnich dni klika

Ostatnio jakoÅ› rzadko piszÄ™. Fakt faktem, Å¥e przy kompie spÄ™dzam sporo czasu, ale jakoÅ› nie chce mi siÄ™ pisać. Zastanawia mnie teraz fakt zwiÄ…zany z dwoma „galami anonimami”, którzy pisali komentarze do ostatniej notki. Kim oni sÄ…?

Niedziela. Wyjazd do Brennej z rodzinką :) Źmiesznie było, szczególnie gdy byliśmy w Kościele, a właściwie to obok niego, bo tam jeden Kościółek jest taki malutki. Równieť obok nas latało pełno małych dzieciaczków, kaťde z nich pewnie z innego miasta, zapewne pierwszy raz widziały się na oczy, a potrafiły bez ťadnych skrupułów podejść do siebie i ze sobą się bawić. I od tamtej pory nie potrafię zrozumieć dlaczego w ludziach znika ta bezpośredniość? Dziwne jest dla mnie to, iť taka wspaniała cecha zanika u ludzi. Później pojechaliśmy do jakiejś góralskiej restauracji, zjedliśmy obiadek i jak reszta genialnej bandy, która w owym czasie była w Brennej, poszliśmy nad rzekę. Ja wyłoťyłem się na brzegu i przez dość długi czas pogrąťony byłem w lekturze gazetki. Potem wybraliśmy się do znajomych i tam spędziliśmy resztę dnia.

Poniedziałek, wtorek. Nuda w szarym blokowisku.

Źroda. WybraÅ‚em siÄ™ z bratem do miasta w celu zaczerpniÄ™cia informacji na temat kosztów naprawy mojego telefonu. Totalna kicha gniazdo Å‚adowania zepsute i jestem ok. 30 do 45 zÅ‚oty w plecy. Choć Å‚aÅ¥enie od serwisu do serwisu nie jest zbyt ekscytujÄ…ce to jednak koÅ„cówka pobytu w mieÅ›cie byÅ‚a Å›mieszna, powiedziaÅ‚bym wrÄ™cz idiotyczna. Mojemu kochanemu braciszkowi zachciaÅ‚o siÄ™ pić, wiÄ™c wdepnÄ™liÅ›my do Å»abki (a moÅ¥e na Å¥abkÄ™?) i tam kupiÅ‚em FantÄ™, a bÄ…belki szeptaÅ‚y, Å¥e za chwilÄ™ moÅ¥e nam uciec autobus. Bamboocha! I jechaÅ‚a 11, a ja dupa w troki i lecÄ™ jak szalony, wchodzÄ™ do autobusu, zaglÄ…dam, a mojego brata nie ma… ZaglÄ…dam leci, drze siÄ™ po kierowcy Å¥eby chwilÄ™ poczekaÅ‚, a mój kochany braciszek zaczyna iść piechotkÄ… i olaÅ‚ ten autobus, pojechaÅ‚ nastÄ™pnym i caÅ‚Ä… FantÄ™ mi wychlaÅ‚…

Czwartek. Kolejny szary dzieÅ„ w blokowisku, eh…

Jutro. W końcu pójdę na Rudę, bo od wtorku miałem zamiar iść, ale jakoś nie było z kim.

„Monotonia jest prawem natury. Zobacz, w jaki monotonny sposób wschodzi sÅ‚oÅ„ce.”
Autor nieznany

P.S. Moje sÅ‚oneczko – gg: 2111227

Have your say