Źniadanko…

Źniadanko…

Nie ma to jak wstać z rana (8 rano to bardzo wczeÅ›nie jak dla mnie), wÅ‚Ä…czyć telewizor, przeÅ‚Ä…czyć z Polsatu na VIVE i sÅ‚uchać muzy Å¥eby siÄ™ do jasnej cholery dobudzić. Gdy jako tako jestem trzeźwy idÄ™ po Å›niadanie do kuchni, zabieram je do pokoju wÅ‚Ä…czam kompa i jem to co mi mamusia kochana zrobiÅ‚a do jedzenia, powoli zjadam wszystko (czyÅ¥by???). SerfujÄ…c po necie wÅ›ciekam siÄ™ na co poniektóre serwisy, bo albo nie dziaÅ‚ajÄ…, albo nie ma aktualizacji, no ale hugo z tym idÄ™ do sklepu, robie szybkie zakupy, kupuje zielonÄ… srajtaÅ›mÄ™, wracam na chatÄ™, wszystko Å‚adnie chowam do szafek, lodówek (??), itp. Wracam do kompa, a tu leÅ¥y jeszcze jedna kanapka i pusty kubek… Tak siÄ™ przyzwyczaiÅ‚em jeść tylko 2 kromki na Å›niadanie, Å¥e o tej 3, nieco mniejszej zapomniaÅ‚em… Zdaje mi siÄ™, Å¥e ktoÅ› kiedyÅ› mówiÅ‚, Å¥e skleroza nie boli. Åadna pogoda siÄ™ zapowiada mam nadziejÄ™, Å¥e siÄ™ nie popsuje, bo wczoraj byÅ‚o tak kijowo, taka pogoda… No, ale dziÅ› jest lepiej trzeba wyjść na sÅ‚oÅ„ce i poprzypalać blade ciaÅ‚o :P

Have your say