32 grudnia 2003r…
Co wy wszyscy tak z tym nowym rokiem, przecieÅ¥ dziÅ› jest sylwester… Nie no, Å¥artuje. Wczoraj u mojej ciotunia na sylwku nie byÅ‚o aÅ¥ tak nudno jakby mogÅ‚o siÄ™ wydawać, w koÅ„cu zabawa z 4 latkami nie jest aÅ¥ taka tragiczna, a tak po za niÄ… mogÅ‚em trochÄ™ na kompie pogrzmocić. Muzyczka byÅ‚a i to gÅ‚oÅ›no, bo ujek ma niezÅ‚e sprzÄ™cicho i dawaÅ‚ czadu, Å¥arÅ‚o teÅ¥ byÅ‚o pierwsza klasa, ale wydaje mi siÄ™, Å¥e coÅ› prÄ™dko znikaÅ‚o. O godz. 24:00 albo jak kto woli o godz. 0:00 byÅ‚ toast noworoczny, Å¥yczenia, a potem byÅ‚y fajerwerki puszczane przez mojego tatÄ™ i wujka, fajnie byÅ‚o, tylko szkoda, Å¥e ponad 60 zitów poszÅ‚o w powietrze. Potem powrót na chatÄ™ i dalej sie bawimy. MÅ‚odzieÅ¥ tzn. maluchy i mój Ecik padli po godzinie, a ja nie co później, nie majÄ…c nic do roboty prócz czytania gazeta i sÅ‚uchania nabrzdÄ™kolonej starszyzny poszedÅ‚em w Å›lady mÅ‚odzików. WstaÅ‚em o 11 – tej, Å›niadanie zjadÅ‚em o 11:30, a o 12 – tej juÅ¥ jadÅ‚em obiad – spoko. Dzionek jakoÅ› pomykaÅ‚, ale trza byÅ‚o iść do KoÅ›cioÅ‚a i poszedÅ‚em z rodzicami na 16:30. Potem od razu jechaliÅ›my do domciu, moÅ¥e nie tak od razu, bo jechaliÅ›my przez Åaziska Å¥eby zobaczyć obstrojone domy (a byÅ‚o ich dość sporo) zakrÄ™conych mieszkaÅ„ców. GodzinkÄ™ temu przyjechaÅ‚em, przed chwilkÄ… zjadÅ‚em kolacjÄ™ i jeszcze trochÄ™ posiedzÄ™ przy kompie, aÅ¥ moi rodzice przyjdÄ… od sÄ…siadów, bo mój tatko bÄ™dzie chciaÅ‚ poklikać nowym gryzoniem.