Etka. Ecik. Wafel. Źmieci…

WracajÄ…c do wczorajszej notki, nie spaÅ‚em do 1 – szej, ale nie mogÅ‚em do niej iść, bo bym opiernicz dostaÅ‚, ale po drugie to wÄ…tpiÄ™ czy mówiÅ‚a prawdÄ™ zapraszajÄ…c mnie na takÄ… godzinÄ™, mam nadziejÄ™, Å¥e przynajmniej o mnie myÅ›laÅ‚a. Dzisiaj w budzie nie wiem juÅ¥ który raz Ania T. mnie wysmarowaÅ‚a kredÄ…, nie wiem co ma z niÄ… zrobić, jeden kit od niedawna Aneta B. – etka robi to samo. Å»ycie z mojÄ… popieprzonÄ… klasÄ… nie jest takie Å‚atwe jak siÄ™ wydaje, ale i tak w porównaniu z nauczycielami nasza klasa to maÅ‚y pikuÅ›. Pod koniec półrocza bzika dostajÄ…. Cóť tak nasz los – uczniów masie rozumieć. Po budzie mogÅ‚em siÄ™ wyÅ¥yć na kompie, bo nikogo w chacie nie byÅ‚ :-D, potem mój ecik (tj. brat) przyszedÅ‚ i powiedziaÅ‚, Å¥e kumpel do niego przyjdzie to siÄ™ do wafla -Przemka D. (mojego sÄ…siada, kumpla z klasy) ulotniÅ‚em, bo i tak miaÅ‚em do niego iść. Jak zwykle nawalaliÅ›my w Liero. To coÅ› w rodzaju Wormsów, ale grywalność jest jak w Quake’u (jeÅ¥eli jest źle napisane to pisać w komentarzach). Potem przyszedÅ‚em do chaty, usiadÅ‚em przy kompie i zaczÄ…Å‚em muzy sÅ‚uchać. A teraz muszÄ™ jeszcze ze Å›mieciami lecieć… Nara