Plasterek, historyjka.

Plasterek, historyjka.

Była ranka, przyklejono plasterek. Podziałało trochę chemii, ranka się zrosła, plasterek poleciał do kosza. Teraz trzeba poszukać czegoś na odparzenia po tak długim czasie korzystania z plasterka. Współczesna chemia jest na tyle dobra, ťe juť znalazła kolejny środek na to.

I po co te wszystkie kłamstwa? Po co te puste słowa? Pozostał tylko ból i ťal do pewnych osób. :-(

4 comments

  1. linkusia - 06/03/2007 21:42

    Mnie nazywasz chemiÄ…?? MoÅ¥e i masz racje… MoÅ¥e traktuje facetów tylko jako zabawkÄ™, a sama nie zdaje sobie z tego sprawy… Faktycznie tylko chemia bo nic innego nikt we mnie nie widzi??

    Odpowiedz
  2. bert - 07/03/2007 18:54

    nie pekaj kupczak , dobra historyjka… ale pamietaj ze ten koles co zaczepial twoja „chemie” moze dostac wpierdol jak tylko dasz znac..a co do chemii (czyt.linkusia) jesli wiesz ze traktujesz i sie przyznajesz do tego, facetow jak zabawki to jestes niczego warta , powodzenia Ci zycze

    Odpowiedz
  3. linkusia - 07/03/2007 20:14

    A co do wpisu Berta… to byÅ‚o pytanie, jeÅ›li tak cięťko to zauwaÅ¥yć. A mówiÄ…c Å›wiadomie w ten sposób zdaje sobie sprawe z sytuacji w jakiej siÄ™ znalazÅ‚am…

    Odpowiedz
  4. michas - 07/03/2007 22:49

    sie porobiÅ‚o… Kupczak coÅ¥eÅ› sie znowu wpakowaÅ‚ ?? ;>

    Odpowiedz

Have your say