Luty2009

Zmarszczki

Do napisania tego postu zabieram się już po raz enty, ale go w końcu skończę. Luty był dla mnie bardzo emocjonującym miesiącem. Porządnie się od dna odbiłem, w końcu bardzo wiele rzeczy się udało. Udało mi się znowu kogoś do mnie zaprosić. Alina z butelką wina. Forma ta sama, ale miejsce inne. Tak rzadko mój pokój widuje kogoś innego niż domownicy, że aż ściany pozieleniały ze zdziwienia, gdy ją zobaczyły. Ciekawe kiedy ktoś wpadnie na zupę marchewkową? Udało mi się dojechać na koniec świata. Do Szczejkowic przynajmniej pociągi jeżdżą. Szkoda, że stacja jest gdzieś w środku lasu, ale jest! Z[...]

Czytaj dalej »

Przygody na drugim końcu świata

Zanim zacznę, kilka słów wstępu. Matura z polskiego ma na celu sprawdzać nasze umiejętności interpretacji i zrozumienia tekstu. Widać niektórzy w ogóle się do matury nie przygotowują. Jak dla mnie ferie zaczęły się w ubiegły piątek. Nie chciało mi się rano wstać do szkoły. Po południu próba poloneza z Pauliną, a później na piwko. I tu mówię wszem wobec nie piję już z Dziubusiem i ze Śliskim, bo zbankrutuje. Kolejnego dnia nie będę wspominał, bo nie warto. Nie chciało mi się i dostałem za to nauczkę. Lenistwo nie popłaca. Dzień Pański obył się bez Pana. Pan zamiast się modlić, nabożnie[...]

Czytaj dalej »