Weekend

Weekend

Piątek. To był zwykły, najzwyklejszy piątek jak mógł być. Z tą róťnicą, ťe byłem na drodze krzyťowej. Jedynm moťe wydać się to dziwne, drugim normalne, ale według mnie człowiekowi po to dano post, aby zastanowić się nie co nad własnym ťyciem, coś w nim zmienić. No i właśnie na mnie teť przyszedł czas i dobrze, bo muszę sobie jakoś radzić. Mam głęboką nadzieję, ťe odbuduje swoją wiarę, bo widzę, ťe oddalam się od Kościoła, od Boga, a w tym roku przystępuję do Bierzmowania (w końcu to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej), choć od dłuťszego czasu nie widzę sensu po co. Zostało jeszcze do końca postu 35 dni, a do Bierzmowania ciut więcej.

Sobota. Rodzice wyjechali na wycieczkÄ™, wiÄ™c chata wolna, a wracajÄ… dopiero dziÅ›. CaÅ‚y dzieÅ„ spÄ™dzony na siedzeniu przy kompie, oglÄ…daniu filmów i robieniu innych pierdów. Zero stresu. SwojÄ… drogÄ… mogliby tak częściej wyjeÅ¥dÅ¥ać. WracajÄ…c jeszcze do tych filmów to oglÄ…daÅ‚em „Tylko mnie kochaj” i „Ja wam pokaťę”, oba fajne, choć ten pierwszy zdecydowanie ciekawszy, bo losy polskiej Bridget Jones jakoÅ› mnie nie poruszyÅ‚y, a maÅ‚a Julka Wróblewska grajÄ…ca MichalinÄ™ urzekÅ‚a mnie na caÅ‚ego.

Niedziela. Ósma rano Kościółek. Teraz siedzę przed komputerę i zabieram się do pracy nad stroną pewnej firmy, w międzyczasie grając w bitefight (nie klikaj tu). Dalszy ciąg dnia spędzę pewnie czytając jakąś ksiąťkę albo ucząc się, bo mam 4 sprawdziany w tym tygodniu, a nauka jakoś w ogóle mi nie idzie.

Na koniec dajÄ™ fragment tekstu (krócej refren) piosenki „MogliÅ›my” w wykonaniu zespoÅ‚u Verba, dziÅ› niby przypadkiem jÄ… znalazÅ‚em (ale to nie byÅ‚ przypadek, bo w nie nie wierzÄ™). Jak ktoÅ› wie o co chodzi zrozumie aluzjÄ™.

„MogliÅ›my dojść najdalej ze wszystkich
A teraz kaťde z nas szuka drugiego w snach
To historia która nie znajdzie końca
Opowiada o tych których zmazał czas
Moťe spotkają sie jeszcze w samotnym mieście
Moťe znajdą dzień w którym zgubili szczęście
Moťe miną sie i pójdą w inną strone
MoÅ¥e tak, moÅ¥e nie”

P.S. Tęsknie :*

Have your say