kupczak blog | inaczej | Page 4

A Ty kim jesteś?

Cały czas jedno i to samo. Moje biadolenie jak to mi źle na tym świecie. Nuda. Może by tak spróbować napisać o czymś przyjemnym? Ciężko, bynajmniej teraz… Ale moment! Czy powiedziane jest, że ja ciągle muszę pisać? Może Ty coś napiszesz? Masz chwilkę to weź naszkrobaj coś o sobie i umieść to w komentarzu. Wy wiecie kim jestem, a ja, was czytelników, znam tylko po części. Może powieje trochę świeżością i radością

Czytaj dalej »

Wspomnienie lata

Odeszło. Dziś o 17.44. W sumie szkoda mi tego lata, bo było wyjątkowe. Upłynęło mi pod znakiem dwóch kobiet. Co ciekawe zaczęło się z nimi i z nimi skończyło. Pomogły mi poznać siebie, dowiedziałem się o sobie rzeczy miłych i przykrych. Robiłem rzeczy szalone, naładowane pozytywną energią, łamałem zakazy i dobrze mi z tym było. Czułem, że oddycham pełną piersią… Marzy mi się, by to w jakiś sposób dalej trwało. Ciekawe czy jesienią też się tak da?

Czytaj dalej »

Boisz się?

Bo widzisz, ja się boję. Boję się szczęścia. Boję się miłości. Boje się samotności. Boję się tego czego tak na prawdę jeszcze nie doświadczyłem. Bo widzisz, boję się też materialności. Boję się wysokości. Boję się ciemności. Boję się, że bateria mi padnie w odtwarzaczu. Boję się jesieni i zimy. Boję się złamać nogę albo rękę. Boję się gdy ktoś nie odpisuje na smsa albo nie odbiera telefonu. Boję się, bo wtedy rodzi się we mnie niepokój, którego nie potrafię przezwyciężyć. Bo widzisz, boje się, że ich stracę, że już ich tracę…

Czytaj dalej »

O baratario! O transmogryfikacjo!

Jako że moja głupota postępuje w zawrotnym tempie to postanowiłem opublikować parę głupich tekstów Pierwszy dostałem dziś od nieznajomego, drugi zaś to krótki fragment „Babci i wnuczka” Gałczyńskiego, a na koniec moja korespondencja (jeszcze nie dokończona) z Marceliną. „Jeśli bumbramsztykle nie bimbambolą, wtedy oczywiście wichajstry  nie tentegują. Natomiast jeśli dingusy tentegują albo transmogryfikują, wówczas z całą pewnością bimbambolą wszystkie bumbramsztykle.Jeśli glątwy tentegują, wtedy – to jasne – żaden z dingusów nie bimbamboli. Jeśli natomiast wichajstry nie obcyndalają się, wówczas każdy dingus transmogryfikuje. Jeśli wreszcie żadna glątwa nie bimbamboli, wówczas z pewnością bimbamboli każdy dyngus. Wszystkie bumbramksztyle, glątwy, wichajstry i dingusy[...]

Czytaj dalej »

Konstrukcja

Uderz. Uderz z całej siły. Niech rozpadnie się na drobne kawałki. Porozrzucaj je dookoła. Najlepiej tak, żeby trudno było je odnaleźć, by nie chciało się ich szukać. Idź na przód i znajdź inne, możliwości ułożenia tego wszystkiego jest nieskończenie dużo. W końcu jesteś młody, możesz sobie pozwolić żeby zacząć od nowa. Tylko czy nie pokona Cię lenistwo? Czy teraz nie jest Ci zbyt wygodnie? Od małego lubiłem klocki. Tylko nigdy nie mogłem się doprosić o te z najwyższej półki. Teraz jestem już „duży” i sam potrafię sięgnąć po te, które chcę. Budowanie jest wtedy przyjemne, kiedy mamy klocków pod dostatkiem.[...]

Czytaj dalej »

Zasady Prawdziwego Mężczyzny ;)

Dziś miałem zabiegany dzień, rano w Rybniku, do tego jazdy, a potem ta kobieta znów postawiła mnie pod ścianą. Tylko wtedy celowała do mnie jednym pistoletem. Tym razem wymierzyła we mnie aż dwadzieścia. I granat. Wraz z koleżankami wpadły na genialny pomysł stworzenia kodeksu, listy, dekalogu czy czegoś co określałoby prawdziwego faceta. Los chciał, że dostałem jedyny egzemplarz w swoje ręce. Postanowiłem się nim podzielić. Póki co się do tego nie ustosunkuje, bo trochę mnie to przeraża, a jednocześnie bawi i trudno do końca napisać mi co o tym myślę. Muszę się z tym przespać. Na 20 punktów dałbym sobie[...]

Czytaj dalej »

Stawić czoła śmierci

Pokonywać bariery jest stosunkowo prosto jeśli ma się do tego trochę chęci i odpowiednią motywację. Gorzej jeśli tych chęci nie ma, a lęk powoduje bezradny paraliż. Z tym robieniem prawa jazdy to było podobnie jak z teatrem. Na początku cholernie się bałem, ale pojawiła się pani Jadzia i jakoś tak coś we mnie drgnęło. Zaryzykowałem i nie było źle. Teraz, o ile kurs nie stanowił żadnego problemu, to umówienie się na jazdy było dla mnie nielada wyzwaniem. Ale los chciał, że autobus mi się spóźnił, spotkałem pewną pannę, która postawiła mnie pod ścianą i z wyciągniętym pistoletem dybała na moje[...]

Czytaj dalej »

Szaleństwo Yerba Mate

Wbrew pozorom, żeby napisać o moich wakacjach, powodem nie była ani herbata, ani też moja sąsiadka. Pomysł pojawił się rano. Właściwie wena, zew twórczy! Tylko będzie tak pobieżnie, bo jak miałbym pisać o szczegółach… bla, bla, bla. No to wakacje zaczęły się w piątek (szok!). Tak sobie, nic ciekawego, choć wpisałem się na list do Pana prezydenta Rybnika i napisałem, że w szkole mamy kijową salę gimnastyczną, i że w ogóle nie fajnie, że gimnazjum i takie tam. Potem, hmm co było potem? W poniedziałek o 15.13 przeżyłem coś niesamowitego. Wszedłem do autobusu i tam nie było osoby, którą miałem[...]

Czytaj dalej »

Pukanie do drzwi

Rozczarowałem się sam sobą. Myślałem, że w tym tygodniu braknie mi czasu na wszystko co bym chciał zrobić. A tu lipa. Może nie lipa, bo to ładne drzewo, ale kompletne nic. Pustka. Od 9 godzin siedzę przed komputerem i liczę na łaskę-niełaskę innych ludzi. Od ponad roku czekam aż ktoś zapuka do moich drzwi i od tak wyciągnie mnie z domu. Łudzę się i wmawiam sobie różne, niestworzone rzeczy. Takich dni jak wczoraj pragnę najbardziej. Takich, w których każda minuta ma jakiś cel, w których każda minut jest poświęcona komuś. Nienawidzę siedzenia samemu w domu, nienawidzę siedzenia przed komputerem, nienawidzę[...]

Czytaj dalej »

Firefox 3

Pierwszy raz piszę na tym blogu o czymś zupełnie nie związanym ze mną. Myślę, że warto o tym napisać. Dziś będziemy bić rekord Guinnessa w ściąganiu programu komputerowego, a wszystko to z okazji wydania nowej wersji Firefoksa. Dlaczego warto korzystać z tej przeglądarki, a nie z „niebieskiego e” możecie poczytać tutaj: browsehappy.pl. A o tym co nowego w tej przeglądarce przeczytacie tu: blog.gadawski.pl. Aby pobrać Firefoksa 3 kliknijcie po 19 w liska obok.

Czytaj dalej »